Piwowarstwo domowe

Piwowarstwo domowe

Chociaż dzisiaj już coraz więcej osób wie, że w warunkach domowych da się uwarzyć zupełnie dobre piwo. W tym artykule postaram się opowiedzieć o wcześniejszych metodach domowej produkcji piwa na świecie, opisać dzieje piwowarstwa domowego w Polsce, przedstawić pokrótce metody przygotowywania piwa we własnej kuchni, ale także zdradzić kilka informacji na temat imprez i konkursów piwowarów domowych.
Domowe warzenie piwa jest tak naprawdę zjawiskiem niezwykle starym. Już od dawnych wieków gospodarstwa domowe warzyły piwo domowe na własne potrzeby, bo był to po prostu napój niedrogi i zdrowy. Nieprzegotowana woda wywoływała problemy gastryczne i nie tylko, wino dostępne było dla bogatszych, nie opanowano jeszcze produkcji mocniejszych alkoholi, w ten sposób piwo stało się napojem powszechnym, sterylnym dzięki długiemu gotowaniu, a także dość bogatym w składniki odżywcze. Z czasem wraz z rozwojem techniki i transportu powstały typowe browary, jakie mamy dziś, począwszy od rewolucji przemysłowej coraz większe.

Warzenie piwa w domu straciło na znaczeniu, ponieważ faktycznie nie było na niego zapotrzebowania nie tylko dało się kupić powszechnie dostępne piwo z browaru, ale też pojawiły się w sprzedaży inne napoje. Samodzielna produkcja złocistego trunku nie skończyła się jednak całkowicie. Jeszcze w XX wieku w domach często wytwarzano podpiwek czy kwas chlebowy, napoje trochę podobne do piwa, produkowane z częściowo zbliżonych surowców i również fermentowane, w celu uzyskania niewielkiej zawartości alkoholu. Tak przygotowany napój był rozlewany w jedyne w swoim rodzaju butelki z zamknięciem patentowym, a w ciepłe dni doskonale zaspokajał pragnienie.
Powrót do piwowarstwa domowego to lata 70. XX w. w Stanach Zjednoczonych, zaś w latach 80. i 90. hobby to stopniowo zyskiwało na znaczeniu. Amerykańscy smakosze piwa, znużeni mdłą i mało wyrazistą produkcją wielkich browarów, zaczęli poszukiwać nowych smaków i wkrótce odkryli, iż we własnej kuchni, dysponując jedynie podstawowym sprzętem składającym się z kuchennego garnka, paru wiader i rurek, da się wytworzyć właściwie dowolny rodzaj tego trunku.
Z tej przyczyny zaczęły więc powstawać specjalistyczne sklepy dla piwowarów, powiększał się wybór obecnych na rynku surowców, pojawiła się fachowa literatura. Przeciętnemu Europejczykowi piwo zza oceanu wciąż kojarzy się z rozwodnionymi napojami w stylu Coorsa, Millera lub Buda, jednak obecnie USA są faktycznie piwnym rajem. Istnieją tam całe setki miniaturowych browarów rzemieślniczych, wytwarzających wszystkie europejskie style piwne oraz różne amerykańskie wariacje na ich temat, a większość z nich została utworzona przez osoby, które zaczynały właśnie od warzenia piwa w domu.

Za pierwszego adepta piwowarstwa domowego w naszym kraju uważa się chemika dr Andrzeja Sadownika, nauczyciela uniwersyteckiego i współzałożyciela Polskiego Stowarzyszenia Piwowarów Domowych. Po tym jak na stypendium naukowym w Stanach Zjednoczonych zapoznał się z procesem warzenia piwa w warunkach domowych, wprowadził to hobby w Polsce i w 1994 r. założył jeden z pierwszych browarów domowych (wciąż działający). Początkowo piwowarzy domowi nie mieli wszakże tak prosto. Nie było jeszcze sklepów z surowcami i sprzętem, słody trzeba było pozyskiwać bezpośrednio ze słodowni, które z oporami sprzedawały małe ilości, trudności były też z kupnem chmielu. Sytuacja bardzo się polepszyła, gdy w 2001 r. postanowiono uruchomić pierwszy sklep specjalistyczny Browamator, jednak i tak asortyment dostępnych surowców był wówczas dość ograniczony.
Dostępne było kilka tzw. brewkitów dla początkujących, zaś osoby bardziej zaawansowane miały do dyspozycji tylko podstawowy słód pilzneński, dwa słody karmelowe i słód palony, bowiem tylko takie można było dostać w polskich słodowniach. Chmielenie możliwe było wyłącznie przy użyciu dwóch rodzimych marek: aromatycznego Lubelskiego i goryczkowej Marynki, a drożdże można było kupić tylko w postaci suchej. Coraz więcej ludzi zaczynało się jednak interesować warzeniem piwa w domu i nie tylko pojawiły się kolejne sklepy, jak Centrum Piwowarstwa czy Homebrewing, ale również stopniowo powiększał się asortyment. Obecnie polscy fascynaci mają już dostęp do dziesiątków specjalistycznych słodów z kilku zachodnich i czeskich słodowni, do licznych szczepów specjalizowanych drożdży w postaci płynnej, a także do licznych oryginalnych gatunków chmielu, w tym amerykańskich, poszukiwanych ze względu na charakterystyczne aromaty owoców tropikalnych. Przeważająca większość sprzedaży cały czas prowadzona jest za pośrednictwem internetu, a sklepów stacjonarnych jest bardzo mało. Sklepy internetowe pozwalają jednak dokonać wszystkich zakupów w jednym sklepie i zaoszczędzić tym samym na kosztach przesyłki.

Jaki jest cel robienia piwa w domu, jeżeli z łatwością można dostać piwo wytwarzane przemysłowo? Piwowarstwo domowe to hobby dla ludzi, którym obrzydła już pospolita oferta największych producentów piwa i mają ochotę posmakować czegoś nietypowego. We własnym domu można wytworzyć piwo stawiane w jednym szeregu ze słynnymi belgijskimi klasztornymi, bądź też z brytyjskimi ale. Wielość surowców sprawia, że pomysły na następne warki mogą praktycznie się nie wyczerpać, ponieważ będące w sprzedaży składniki pozwalają na nieskończoną ilość receptur. Bardziej cenisz piwo ciemne czy jasne? Mocne czy słabe? Bardziej łagodne czy też z dominującą chmielową goryczką? Cokolwiek, Nieważne co sobie postanowisz, można to wykonać w domu. A ponieważ jest to hobby, łatwo jest nawiązać znajomości z innymi pasjonatami. Najłatwiej spotkać ich na specjalistycznych stronach w sieci (Browar.biz oraz Piwo.org), ale także na pokazach warzenia, konkursach piw domowych, a także w czasie codziennych spotkań w barach.

Domowy piwowar, biorąc pod uwagę swoje doświadczenie, ma do dyspozycji kilka sposobów uzyskania w domu oryginalnych piwnych napitków.
Maszyny piwowarskie: Od niedawna dostępne są w Polsce urządzenia umożliwiające w wyjątkowo łatwy sposób wyprodukować piwo. Wlewa się do nich wodę, dodaje składniki z zestawu i po ustaniu fermentacji można już serwować piwo bezpośrednio z urządzenia. Zaletami takiego rozwiązania są przede wszystkim czas i wygoda, jednak maszyna taka jest droga, składniki również, a uzyskiwane wyniki raczej nie są zadowalające.
Brewkity: Gotowe nachmielone ekstrakty słodowe w puszkach. Należy je rozpuścić w wodzie, wlać roztwór do odpowiedniego fermentora w formie plastikowego wiadra, wsypać dołączone drożdże, poczekać na zakończenie fermentacji i rozlać finalny produkt do butelek. W tym przypadku plusem również jest czas, warto jednak zwrócić uwagę na mnogość rodzajów dostępnych ekstraktów, jednak ekstrakty takie nie pozwalają osiągnąć piw tak smacznych, jak w przypadku zacierania, są też kosztowniejsze.
Ekstrakty niechmielone: Trochę wyższy poziom zaawansowania, w którym puszkowane ekstrakty słodowe można samodzielnie gotować z chmielem. Zapewnia to większą kontrolę nad spodziewanym rezultatem.
Zacieranie: Warzenie piwa z ześrutowanego słodu. Przy tej metodzie można uzyskać tak naprawdę dowolne zamierzone wyniki, ograniczone jedynie posiadanymi surowcami oraz dostępną temperaturą, w której będziemy przeprowadzać fermentację. Wiele zaczynających przygodę z piwowarstwem osób boi się tej metody, ale po wyprodukowaniu kilku pierwszych piw łatwo można opanować wszystkie niezbędne czynności. Wadą jest fakt, że na sam proces zacierania i warzenia trzeba poświęcić przynajmniej sześć godzin w jednym dniu, jednak wynik zdecydowanie wynagradza to jakością.
Niezależnie od tego, czy brzeczkę do fermentacji otrzymamy poprzez rozcieńczenia ekstraktu, czy też w rezultacie zacierania, dalsza procedura jest już taka sama. Brzeczka musi zostać odfermentowana przez drożdże, co w zależności od metody fermentacji (górna lub dolna) i poziomu ekstraktu może zająć od jednego do kilku tygodni, później zaś świeże piwo przelewa się do butelek lub beczułek, gdzie musi odleżakować, aby nabrać odpowiedniego charakteru. Nie warto się spieszyć z degustacją, ponieważ piwo potrafi smakiem odwdzięczyć się za cierpliwość.

Jacek Kot
--
Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org, kliknij tutaj aby go zobaczyć.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Piernik lwowski - mamy Uli

Zalewajka, barszcz, czy żurek ?

Przepisy na wino z żyta i owoców oraz wino bez drożdży z „Plon” (1938 r.)